Recenzja fotoksiążki od Saal Digital Polska

Fotoksiążka to album fotograficzny na miarę XXI wieku. Wychodzimy z ery wielkich, opasłych tomów wypełnionych fotografiami wkładanymi w pojedyncze folie. Gdy od czasu do czasu wracam do oglądania zdjęć ze swojego dzieciństwa, największą trudnością jest ściągnięcie wielkich ksiąg z górnej półki segmentu.
Dziś jest już trochę inaczej.

Przyznaję, że o fotoksiążce myślałam już od zeszłego roku, gdy zobaczyłam pierwszy taki produkt u koleżanki. Dzięki Saal Digital otrzymałam szansę przekonania się na własnej skórze jak ugryźć ten temat. Zachęcam do skorzystania z akcji: http://www.saal-digital.pl/2016/recenzja-fotoksiazki/


Projektowanie książki rozpoczyna się od pobrania aplikacji, w której wykonujemy całą wizualizację. Pomimo tego, że używam programów graficznych, na początku użycie aplikacji trudno było nazwać "intuicyjnym". Z pewnością dla osób, które mają mniejsze umiejętności posługiwania się komputerem będzie to spora trudność.


Rzeczą, która okazała się dla mnie najbardziej uciążliwa w wybieraniu zdjęć było malutkie okienko podglądu (w prawym dolnym rogu aplikacji), którego nie dało się rozciągnąć na większe pole. Owszem, zdjęcia można podglądać również w dużym formacie, ale dla mnie najwygodniejsze jest przeglądanie na miniaturach, co znacznie utrudniło mi pracę.


Po kilkunastu minutach na szczęście wszystko zaczyna się pięknie krystalizować i korzystanie z aplikacji staje się bardzo przyjemne. Jedyne, co sprawia ból głowy, to ilość opcji do wyboru oraz możliwość absolutnie dowolnego umieszczenia zdjęć. Trzeba się naprawdę solidnie nagłowić, żeby stworzyć stronę spełniającą własne oczekiwania.


Na szczęście dla osób mniej cierpliwych, dostępne są gotowe szablony (w tym same układy zdjęć lub zupełnie gotowe szablony z pełną kolorystyką i możliwością automatycznego dopasowania fotografii), więc każdy dopasuje album do swoich potrzeb.

Szablony i pomoce dostępne w aplikacji są naprawdę ciekawe (choć niektóre nie trafiły w mój gust, doceniam szeroki wachlarz możliwości) i z pewnością przyspieszają czas projektowania.


Opcją, która wspaniale skraca czas realizacji zamówienia jest automatyczne sprawdzanie fotoksiążki przez program po jej zaprojektowaniu. Dzięki temu wysyłamy od razu projekt, który może być zrealizowany "od ręki" zamiast wymieniania się dwudziestoma mailami z poprawkami do projektu (jak to czasami bywa w pracy). 

Czas realizacji zamówienia był naprawdę krótki biorąc pod uwagę, że fotoksiążkę zamawiałam przed świętami Bożego Narodzenia. Gdy otrzymałam paczkę, dziwiłam się, że jest tak niewielka (mając w pamięci opasłe tomy standardowych albumów). 

Jakościowo jest to produkt z wysokiej półki. Wybrałam twardą błyszczącą oprawę (opcjonalnie można było wybrać jeszcze jej watowanie oraz zastosować inne materiały np. eko skórę), która jest naprawdę solidnie wykonana. Album jest bardzo ładnie sklejony i otwiera się zupełnie na płasko.


Wewnątrz wybrałam również błyszczący papier standardowej grubości (można było wybrać jeszcze grubszy). Jego jakość jest rewelacyjna. Zdjęcia wyglądają zdecydowanie lepiej niż przy standardowym wywoływaniu, a na dodatek są pięknie wkomponowane w tło. Jestem w stu procentach zadowolona z jakości tego produktu.


Moje jedyne "ale" dotyczy wyłącznie mojej pracy. Przy projektowaniu fotoksiążki trzeba być bardzo cierpliwym i skrupulatnym. Jedyną przewagą klasycznego albumu nad fotoksiążką jest fakt, że jeśli uznamy po pewnym czasie, że któreś zdjęcie nam się nie podoba lub nie wyszło tak jak tego oczekiwaliśmy, możemy je śmiało wymienić na drugie. Przy fotoksiążce już tego nie zrobimy, dlatego uczulam wszystkich, którzy się do tego przymierzają: projektujcie swoje książki z uwagą i dbałością o szczegóły. Całą resztą zajmie się wspaniale Saal Digital Polska :)

#saaldigitalpolska

Nowszy post Starszy post